• Hiszpania

    Rozpoczęcie święta Magdaleny w Castellon

    Festiwal Magdaleny rozpoczął się 11 marca w sobotę. Był to też pierwszy gorący dzień, gdzie temperatura w cieniu osiągnęła 29 stopni. Na festiwal zdecydowaliśmy się pojechać na rowerkach, po pierwsze z powodu super pogody, po drugie – wiedzieliśmy, że będzie ciężko z zaparkowaniem, a po trzecie – chcieliśmy się dostać w kilka miejsc, w których miały odbywać się inauguracje. Już teraz mogę napisać, że był to świetny pomysł i zdecydowanie warto było przejechać się na rowerach. Pierwszą atrakcją, na którą pojechaliśmy była mascleta – jest to pokaz sztucznych ogni, petard i rac, który odbywa się zawsze o 14 i trwa 5 minut. Huk, hałas i siła dźwięku jest tak silna,…

  • Hiszpania

    Festiwale w Hiszpanii, czyli jak doznać szoku

    Dzisiaj jest dzień kiedy trzeba odpocząć oraz poukładać swoje myśli i wspomnienia. Ostatnie 9 dni było tak mocno intensywne, że nadal nie wiem jak to opisać i w ogóle jestem jeszcze oszołomiona tym co przeżyliśmy. Tyle się działo, że nie wiem od czego zacząć. Zacznę od tego, że od 11 do 19 marca braliśmy udział w dwóch festiwalach. Pierwszy rozpoczął się 11 marca w Castellon de la Plana. Był to festiwal Fira i Festes de la Magdalena, czyli Święto Magdaleny. Jest to święto upamiętniające początki miasta Castellon de la Plana, kiedy to dzięki Magdalenie miasto zostało przeniesione z gór na żyzną równinę. Obchody trwały aż do 19 marca. Drugim festiwalem,…

  • Hiszpania

    Jak spędziliśmy święta w Hiszpanii

    Tak się poukładało, że święta w tym roku spędziliśmy w Hiszpanii z Hiszpanami. Zaproszenie na Wigilię dostaliśmy od naszego kolegi Ginesa, a pierwszy dzień świąt wraz z nim poszliśmy do jego rodziny. Czuliśmy, że to będzie mega fajne przeżycie i się nie pomyliliśmy. Na pewno sporo rzeczy nas zaskoczyło, co jest oczywiste bo ich zwyczaje są inne niż nasze, ale my też sprawiliśmy im pare niespodzianek. Pierwszym naszym zaskoczeniem była godzina, o której mieliśmy usiąść do wigilijnej kolacji. Wstępnie miała być to godzina 22, jednak ostatecznie zaczęliśmy po 21. Wynika to z dwóch powodów. Pierwszy – Hiszpanie prowadzą wieczorno-nocny tryb życia i ich ostatni posiłek (kolacja) wypada około 21-22, a…

  • Hiszpania

    Powrót Pawlaczki – czyli zaczynamy nowy rozdział życia

    Już jakiś czas nie było mnie tutaj. Ostatnio podczas podróży korzystałam z aplikacji Polarsteps, fajna sprawa na wrzucanie szybkich informacji i zdjęć z odwiedzanych miejsc. Fajna apka, ale to nie to co blog. Już dłuższy czas chodziła za mną myśl, żeby reanimować bloga. No i pomyślałam, że kiedy jak nie teraz będzie najlepszy moment na ponowne wrzucanie tutaj wpisów. A jaki to moment? Moment, w którym spełniłam kolejne największe marzenie w swoim życiu – kupiliśmy dom i przeprowadziliśmy się do Hiszpanii. Wczoraj minął mi dokładnie miesiąc nieprzerwanego mieszkania w naszym domu. Trudno opisać jak się czuje bo sama nie wiem. Nadal jest mi ciężko uwierzyć w spełnione marzenie. Chociaż wiedziałam,…

  • O mnie

    Podsumowanie roku Pawlaczki

    Dziś są moje 33 urodziny i po raz pierwszy w życiu nie wierzę w to ile kończę lat, po raz pierwszy nie chce mi przejść przez usta odpowiedź na pytanie ile mam lat. Sama nie wiem dlaczego, przecież nie czuję się z tym źle, nie jestem z tego powodu przygnębiona. Wręcz przeciwnie, jak co roku cieszę się ze swoich urodzin i z uśmiechem na twarzy dziękuje za kolejny rok życia. W tym roku dziękuje szczególnie mocno bo to był niesamowity rok… W ubiegłym roku tuż po moich urodzinach nie mogąc sobie znaleźć miejsca, w końcu kupiłam bilety do Patagonii. Doskonale pamiętam spokój z jakim kupowałam te bilety i tą radość…

  • Podróże,  Polska

    Czy zakochałam się w Bieszczadach?

    Spędziłam w Bieszczadach 6 dni, był to wspaniały urlop bo w najlepszym towarzystwie i w cudownej atmosferze. Spokój i totalny relaks dla duszy i trochę dla ciała. Mieliśmy czas na wspólne wyjścia na szlak, ale też mogłam połazić po górach sama ze swoimi myślami. Czego chcieć więcej? Miałam wszystko co chciałam 😊 No może tylko zabrakło tego, żeby całkowicie odciąć się od zasięgu. Dobrze, że na szlakach nie było zasięgu. Jednak chodziła za mną pewna myśl. Zastanawiałam się dlaczego Bieszczady mnie nie zauroczyły. Słyszałam już opowieści jak to raz się pojedzie w Bieszczady i chce się tam wracać co chwila. Spotkałam też na szlakach ludzi, którzy są zakochani w tych…

  • Podróże,  USA

    Wielki Kanion – stare wspomnienia, a w głowie siedzi jakby to było wczoraj

    Pisałam już wcześniej o utracie poprzedniego bloga i większości wpisów. Bardzo żałowałam, że straciłam wpisy z USA, ale ostatnio przez przypadek znalazłam dosłownie 2 wpisy. Myślę, że jeden z nich to najważniejszy wpis, w którym opisuję swoje pierwsze „spotkanie” z Wielkim Kanionem. Wstawiam go w formie oryginalnej, bez upiększeń, bez przerabiania, bez poprawek. Takie wpisy pisane na gorąco najlepiej oddają to co się czuło w danym momencie. Chociaż jak przeczytałam ten wpis pomyślałam, że gdybym pisała go teraz to dużo by się nie zmienił. Jednak było to tak mocne przeżycie, które zakorzeniło się w mojej pamięci, że emocje wtedy oraz wspomnienie tych emocji teraz jest porównywalne. Spotkanie z Wielkim Kanionem…

  • Podróże,  Polska

    Polska na weekendy

    Kilka dni po tym jak wróciłam z Patagonii rozpoczął się okres kwarantanny. Byłam mocno naładowana pozytywną energią i chciałam już planować kolejny wyjazd, ale… No ale jak tu planować cokolwiek, jeżeli nawet nie było wiadomo kiedy to wszystko się skończy. Pomimo, że w ciągu dnia emanowałam energią to wieczorami dopadała mnie nostalgia i dziwny nastrój. Okazało się, że przyczyną był brak planów na kolejną wyprawę. Pomyślałam wtedy, że chyba nadszedł czas na zwiedzanie Polski. Chciałam też wspomóc polskich przedsiębiorców w tych czasach koronawirusowych. Dlatego zaczęłam zaznaczać na mapie miejsca, które chcę odwiedzić. Bardzo mocno ciągnie mnie w dolnośląskie i to tam mam najwięcej flag (chcę zobaczyć). Chciałam się wybrać na…

  • O mnie

    Wspomnienia

    Zakop pod ziemią, Nakryj kamieniem, A ja i tak kości odgrzebię. Kim jestem? Wspomnieniem… Podróżowanie dla mnie jest czymś, co nie sprawia przyjemności tylko wtedy, gdy jestem w trakcie wyjazdu. Podróżowanie sprawia, że czuje ekscytację i szczęście przed wyjazdem, czerpię radość z każdej chwili podczas podróży oraz czuję się spełniona i szczęśliwa za każdym razem kiedy wspominam moje wyprawy. Często mam tak, że wykonując codzienne czynności, poczuję jakiś zapach, lub jakiś smak bądź coś innego sprawia, że powracają wspomnienia z konkretnej sytuacji z moich podróży i czuję się wtedy jakbym była w miejscu, z którego to wspomnienie pochodzi. Uwielbiam takie momenty, to one powodują, że tak kocham podróżowanie. Sam wyjazd…

  • Chile,  Patagonia,  Podróże

    Dzień 1 w Parku Narodowym Torres del Paine

    Park Narodowy Torres del Paine był dla mnie najważniejszym i zarazem najbardziej wymagającym punktem mojej wyprawy. Jak już wcześniej  pisałam, była to też jedyna atrakcja, którą musiałam zaplanować z wyprzedzeniem. Trochę przerażała mnie myśl, że mam przejść prawie 90 km przez 4 dni i spać 3 noce pod namiotem, ale jak to ja, nie zniechęcało mnie to. Żeby dostać się z Puerto Natales do parku musiałam rano pojechać autobusem (prawie 2 godziny jazdy) do granicy parku. Przy wjeździe do parku trzeba było zapoznać się z zasadami zachowywania się w parku oraz wykupić bilet wstępu wypełniając przy tym formularz. Kiedy załatwiłam już wszystkie formalności złapałam bus, który dowiózł mnie do campingu,…